Ostatni weekend sierpnia mieliśmy przyjemność spędzić na działce, oj bardzo nam był potrzebny ten odskok od codzienności, chwila wytchnienia na łonie natury...oczy nacieszyły się zielenią, a uszy wszechogarniającą niczym nie zmąconą ciszą... Pefo miał istny raj na ziemi, cały czas na świeżym powietrzu... zresztą jego mordka mówi sama za siebie...
Spacer Aleją Kasztanową |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz