środa, 27 lipca 2011

Ponowny początek

W końcu nadszedł upragniony i długo wyczekiwany dzień, kiedy po zakończonym leczeniu złamanej ręki mogłam wrócić z Pefo do Warszawy. Pełna obaw, czy nie zapomniał miejsca, otoczenia, mieszkania, ale szczęśliwa wracałam z moim przyjacielem by zacząć jeszcze raz od nowa wspólną drogę przez życie…

Kiedy zobaczyłam ten szał radości gdy Pefo wszedł do mieszkania wszystkie dotychczasowe obawy zniknęły, serce przepełniała tylko bezgraniczna i nie dająca się opisać słowami radość. Pefo był tak samo szczęśliwy – znów byliśmy razem…