Z życia wzięte...


 7.10.2015 r. podczas spaceru Pani patrząc na Pefo zwraca się z pytaniem:

Pani: "Czy aż taki zły, czy taki śmieciarz?"
Monika: "Myli się Pani w ocenie ani jedno, ani drugie"


25.04.2015 r. Podczas spaceru na Polach Mokotowskich Pan zadał mi pytanie:

Pan: "To golden" 
Monika: "Nie to rasowy labrador"
Pan: "ale jakiś taki goldenkowaty" 

19.05.2013 r. Podczas spaceru w Gdyni mijamy chłopczyka z tatą, który mówi do syna:

Pan:  "Synu patrz uważnie i zapamiętaj dobrze: Tak wygląda nieupasiony labrador"


17.10.2012 r. - W miejscu pracy, Pefo daje mi sygnał noskiem to znak, że ktoś puka:

Monika: "Proszę..."
Do pokoju wchodzi jeden z naszych współpracowników z zewnątrz: "Dzień dobry. Przyszedłem zobaczyć się z psem"
Pefo: "Spojrzałem na moją pancie miała bardzo zaskoczoną minę... a ja sobie pomyślałem wreszcie ktoś przyszedł żeby zobaczyć się ze mną, do tej pory bowiem przychodzili tylko do Moniki..."
Współpracownik też musiał dostrzec zaskoczenie malujące się na twarzy mojej panci, bo zaraz szybko dodał: "Oczywiście z Panią też chciałem się zobaczyć, ale nie ukrywam, że chodzi mi głównie o psa..."

12.09.2012 r. – Wracając z pracy w metrze mijaliśmy dziewczynkę z mamą:

Dziewczynka: „Mamo patrz piesek i nawet ubrany.”

14.05.2012 r. - W autobusie jeden z pasażerów zaczął z nami rozmowę:

Pasażer: "Przepraszam, a co to znaczy pies asekuracyjny?"
Monika: "Nie asekuracyjny, tylko asystujący. Pies asystujący to pies który pomaga osobom niepełnosprawnym np. Pefo pomaga osobie niesłyszącej."
Pasażer: "A w jaki sposób?"
Monika: "Pomoc Pefo odbywa się na wielu płaszczyznach w domu, miejscu pracy i na ulicy m.in. poprzez podanie przedmiotów, które upadły, a których upadku ja nie słyszałam, czy poprzez danie znać, że o to w tym momencie ktoś mnie woła."
Pasażer: "Wszystko to co Pani mówi jest bardzo ważne, ale mnie interesuje jeszcze jedna kwestia: A po co ten pies ma na sobie tą kamizelkę?"
Monika: "To uprząż znak rozpoznawczy, że pies pracuje i nie można go głaskać, wołać, cmokać, karmić czy w jakikolwiek inny sposób rozpraszać. Pies w uprzęży ma prawo wejść do każdego miejsca użyteczności publicznej."
Pasażer: "A to teraz już wiem. Zaspokoiła Pani moją ciekawość, dziękuję bardzo"

12.01.2012 r. – Na spacerze w dolince spotkaliśmy Pana, który zaczął z nami rozmowę :

Pan: „To chyba jakiś mieszaniec labradora z czymś tam…”
Monika: „ Nie żaden mieszaniec tylko rasowy labrador”
Pan: „Nie nie możliwe, nie wierzę, że to labrador bo za szybko biega jak na labradora i szczupły jest. To pewnie szczeniak jeszcze ile ma?”
Monika: „2 lata i 8 miesięcy”
Pan: „No niech Pani nie mówi, że ma 2 lata i 8 miesięcy to więcej niż mój, a Pani spojrzy jak wygląda Pani pies, a jak mój.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz